Powymieniałysmy się swoimi rękodzielczymi tworami,ale jak już otrzymałam paczkę od Magdy to doszłam do wniosku,że moja niespodzianka jest stanowczo za skromna. Sami zobaczcie, jej serduszka są piekne, starannie wykonane, ze ślicznymi haftami...
Magda obdarowała mnie ogromnym czerwonym serduszkiem z moim ulubionym mottem. Dodatkowo dostałam szare, malutkie z literką A.
Zdjecia mówią same za siebie, nie bedę się rozpisywac nad moim zachwytem. Dziękuję bardzo.
To była przyjemność je fotografować w otoczeniu innych czerwonych świątecznych gadzetów...zrobiło się bardzo nastrojowo.Już nie mogę sie doczekać świąt w Polsce!
Niestety moja niespodzianka jeszcze nie dotarła i bardzo się niepokoję o jej losy,mam nadzieję że koniec końców dotrze...
Sinterclas w tym roku zaskoczył mnie niezmiernie. Zostałam obdarowana kolejną książką kucharską, tym razem słynnej Nigelli, której jestem wielką fanką . A właściwie jej niesamowitych przepisów, soczystego języka(i nie chodzi o przekleństwa).Sposób w jaki ona mówi o jedzeniu sprawia,że robię się momentalnie głodna. A co Wy dostaliście na Mikołaja???
Ja odwdzięczyłam sie skromniutko własnoręcznie zrobionym prezentem. Zawieszką z grzybkiem . Uroczy drobiazg dla fana SuperMario. Z jednej strony czerwona, z drugiej wykonana zielonymi nićmi.
A to juz prezenty, które sama sobie sprezentowałam. Półeczka - domek na drobiazgi.Praktycznie się na niej wywróciłam buszując w zaprzyjaźnionej klamociarni. Niestety nie udało mi się zrobić porządnego zdjęcia.
Taki domek widziałam na niejednym blogu, ostatnio nawet można byspróbować je wygrać w światecznych candy Ulki, Sylwii oraz Patti.
Na razie zostanie jak jest, nie wiem czy będę przemalowywać. Natomiast nie odmówiłam sobie tej przyjemności by poprzymierzać różne typy drobiazgów, które mogłyby zostać w niej wyeksponowane:
A więć było broszkowo:
Haftowo:broszki, maleńkie hafty w maleńkich ramkach, które wypatrzyłam wiadomo gdzie...
Oraz moje hafty, które zamiesciłam w mini ramkach
Bellowo- księżniczka w sesji z koronami,ale sie wpasowała...
Koronowo
Koronkowo
Potem wpadł mi w ręce komplet drewnianych ozdób choinkowych.
Prymitywne w kształcie zachwyciły mnie totalnie:jest maleńka szopka, anioły, koniki bujane, dziadki do orzechów, ale chyba najbardziej podoba mi się maleńka łyżwiarka.
Na blogach królują trendy adwentowe dekoracje ze świecami w roli głównej. U mnie w domu rodzinnym nigdy nie było takiego zwyczaju, więc nie będe powielać tej mody, mimo iż jest bardzo nastrojowa i efektowna(która chyba przyszła do nas z Niemiec o ile Wiki nie kłamie). Zamiast materialnych przygotowań do swiat adwent przeznaczam na wewnętrzne porzadki duszy, umyslu, wyrzeczenia ciala, pielęgnowanie wspomnień i modlitwa za tych którzy odeszli, radosne oczekiwanie z rodziną na narodziny Dzieciątka...
Nie posiadam więc swieczników adwentowych, dlatego pokazuję moje "codzienne":
Ostatnio ozdobiłam je Cameami, zainspirowałlam sie tym razem Ateną, której świece z Cameami bardzo mi się spodobały. Same wisiorki kupiłam dawno temu i tylko czekały na odpowiednią ekspozycję.
Ostatnio pokazywałam haft dla teściowej, dzisiaj przedswiateczny upominek dla „drugiej” teściowej. Wyhaftowałam słynnego już konika, niestety z braku czerwonej nici musiałam się ratować zieloną cieniowaną(tył jest zielony), jedyny czerwony akcent to tasiemka, użyta również do ozdoby kartki światecznej stanowiąca komplet z serduszkiem. Tym razem serce wyszło prawie zadowalająco, dzięki radzie Asi, ponacinałam je w miejscu strategicznym i serce przypomina wyglądem serce....
W tym roku wszelakie plany przedświateczne pokrzyzowała mi choroba, stąd różne opóźnienia, zero przygotowań, zero efektów...
Jedynie co mogłam zrobić bez wychodzenia z domu, to te kilka kartek świątecznych, użyte papiery do kopiowania jako baza(troszkę grubsze niż normalne), papier pakowny, wydrukowane zdjęcia- z albumu Różanego Anioła ( kilka zdjęć nawet z napisami po niderlandzku!), jakieś tasiemki, koraliki, których pełno w moich zakamarkach...
Efekt sympatyczny ale daleko mi do tych robionych przez crafterki, zaopatrzone w profesjonalne narzędzia i papiery.
A teraz pora na wyniki ptaszorowego candy.
Mąż wybrał szczęsliwy numerek i ptaszor poleci do Agi z Oazy.
Aguś gratuluję serdecznie i proszę o kontakt w sprawie ustalenia szczegółów.
Życzę wszystkim udanych Świąt Bożego Narodzenia.
ABily