Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Le Creuset. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Le Creuset. Pokaż wszystkie posty

sobota, 30 listopada 2013

I love Friday! Le Creuset

Cześć,

 czy i Wam zimno daje w kość? Mnie niesssssamowicie.Gdy nie muszę to nie wyściubiam nosa z domu, piję herbatę litramy a zupy gotuję codziennie. A jak nie zupy to dania sycące, łatwe i szybkie, najlepiej jednogarnkowe.
Przy okazji nastania okropnych chłodów przypomniałam sobie o czerwonej piękności, którą dostałam od męża na urodziny. Oczywiście chodzi mi o garnek żeliwny Le Creuset.





Jest tak piękny, że aż żal go używać. Dlatego  zwykle siedzi sobie grzecznie w szafie a na codzień używam już dosyć wysłużone le creusety, które pokazywałam tutaj.




Dzisiaj zaprosiłam rodzinę na obiad i oczywiście postawiłam na starego klasyka czyli Boeuf bourguignon Julii Child. Korzystam z niego często bo jest przepyszny,  a poza tym można go przygotować dzień wcześniej(co tez uczyniłam) i tylko podgrzać przed podaniem. Co tu dużo mówić on robi cały obiad:) Przepis do obejrzenia np tutaj, a do niego vlaamse pataat czyli flamandzkie frytki, ktoś kto miał okazję spróbować ich będąc w krajach Beneluxu, ten wie jakie są pyszne. A zaczniemy posiłek od zupy z jarmużu(który ostatnio robie niesamowitą karierę w internecie a w Holandii słynny boerenkool stampot to prawdziwy klasyk i jemy go całą zimę).




Ale wracajac do Le Creuset.
Lubię tę markę, lubię ich gwarancję na 99 lat żywotności naczyn żeliwnych, uniwersalny design, kolorystykę i funkcjonalność. Mniej lubię ceny i ciężar naczyń.




Czajniczek Le Creuset znalazł już nowy dom i mam nadzieję, że cieszy swoich nowych właścicieli bardziej niż nas.

Przygarnęłam natomiast stare żeliwne naczynie do zapiekania.






Oraz naczynie na utensylia kuchenne, które pochodzi z najnowszej kolekcji LC.




Kolor naczynia nazywa się bawełna, dostępny w wersji matowej oraz błyszczęcej.Wybrałam błyszczącą wersję gdyż bardziej pasuje mi chociażby do mega błyszczącego Kitchen Aid'a.




A w naczyniu przechowuję wszystkie utensylia zwiazane z pieczeniem czyli rózgi, szpatułki oraz pędzle.





No i nie mogłam się powstrzymać by nie pokazać komplet miareczek który wpadł mi w łapki kilka dni temu  przy zwykłych zakupach w markecie i to za tak śmieszne pieniądze, że do dzisiaj jestem w szoku.





***

Jestem ciekawa czy i Wam sie podobaja naczynia tej firmy.Oczywiście nie omieszkajcie podzielić się opiniami a poniżej prezentuję kilka inspirujacych zdjęć, które pochodzą z.



























***

I jeszcze na koniec chcialam się podzielić piosenką którą ostatnio usłyszałam i poddałam się zupełnie jej  melancholii.
Johnny Cash  - 'Hurt'





To tyle, 3majcie się ciepło:)
ABily