Pokazywanie postów oznaczonych etykietą brelok. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą brelok. Pokaż wszystkie posty

piątek, 8 lutego 2013

Maison Scotch & stars DIY


To, że jestem fanką amsterdamskiej Riviera Maison, specjalizujacej sie w wyposażeniu wnętrz, to wiadomo od dawna. Co rusz trafiają mi się maleńkie drobiazgi do domu a ostatnio moje sierściuchy zostały obdarowane oryginalną miseczką na pokarm właśnie od RM, ja podaję im w niej wodę bo szkoda mi zakrywać napisy w środku.

   Les chats qui mangent


Fini



Nie pisałam chyba nigdy wcześniej o innej amsterdamskiej miłości - chodzi mi o markę Maison Scotch- specjalizujacej się w konfekcji damskiej, jej starszy i chyba bardziej słynny brat Scotch&Soda -od lat ubiera głównie panów, natomiast Maison Scotch pojawił się jakiś czas temu i sprawia radość swoimi kolekcjami paniom.
 Szafa mojego męża składa się głównie z koszul, bluz i marynarek od S&S.

W swojej szafie posiadam kilka rzeczy od Maison Scotch i je po prostu uwielbiam(1 koszula jest na sprzedaż, zainteresowanych odsyłam tutaj). Kocham je za doskonałe wykończenie, delikatne materiały, śliczne detale. Prawie każda kolekcja ma troszkę inną metkę i inne detale(guziki, tasiemki, zawieszki, ćwieki, łatki na łokciach). 

Podczas  pobytu w Polsce udało mi się kupić koleje 2 sztuki do kolekcji; spodnie i sweterek. 
(zdjęcia bardzo letnie bo robione dawno temu).

 Niebieskie proste spodnie ozdobione skórzanym brazowym paskiem, ktory zamiast dziurek posiada perforacje w kształcie gwiazdek. Jak się można domyślić to gwiazdkowe dodatki urzekły mnie najbardziej.





Rozpinany sweterek posiada niesamowite kremowo-białe  łatki na łokciach - również w kształcie gwiazdek.








Ten sweterek już dawno temu zawrócił mi w głowie, ale niestety cena była bardzo wygórowana i wtedy go nie kupiłam. Kupiłam za to podobny sweterek z Zary z mysłą o małej przeróbce. Z jasnej skóry z odzysku wycięłam gwiazdkę i prostym ściegiem przyszyłam na łokciach.




Efekt bardzo mi się spodobał, ale niedługo potem natrafiłam na wyprzedaż na której trafil się sweter Maison Scotch  i nie mogłam się powstrzymać od zakupu. Na dodatek ostatnio ubyło mi kilka kilo i sweterek Zary jest o wiele za duży(jeśli ktoś byłby zainteresowany to oddam w dobre ręce za symboliczną opłatą, gwiazdki mogę odpruć na życzenie).




Podobnie potraktowałam inny blezer, z tym, że naszyte gwiazdki mają kolor żółty/muszardowy. Oczywiście pomysł zaczerpnęłam z innego modelu MS.




Łatki można zrobić ze skóry, zamszu, filcu czy nawet koronki(polecam pinterest jako źródło inspiracji oraz tutoriali DIY),
przyszywajac na maszynie ściegiem prostym, gęsto obrębiajac brzegi jak aplikacje czy pofatygować się nawet ręcznie ściegiem dzierganym czy na okrętkę.
Jestem ciekawa Waszych opini, czy podobaja Wam się ubrania Maison Scotch oraz co sądzicie o moim DIY:)


PS.A to już kwiatuszki, które dostałam na imieniny:)




Oraz serduszka breloczki, które ostatnio uszyłam. Dostępne w Handmade.








Pozdrawiam ABily

piątek, 22 czerwca 2012

Różany post

Witajcie kochani,
na wstępie mały apel .Od jakiegoś czasu bezowocnie szukam stare wydanie Nędzników-Victora Hugo, wydanie starsze(takie 30 letnie przynajmniej) koniecznie w dwóch  tomach. Jeśli ktoś ma taką książkę a niekoniecznie ją potrzebuje i byłby w stanie ją : oddać w dobre ręce, odstapić za symboliczną kwotę, wymienić na inną książkę bądź wymienić na  handmade by ABily to proszę o kontakt na abily@live.nl. Ważne by miała wszystkie strony, niezbyt zniszczoną okładkę. Info gdzie taką dostać, kupić również mile widziane.


A co u mnie? Oglądam wieczorami mecze i haftuję:) Miałam już przestać wyszywać ten różany motyw ale jakoś nie mogę się z nim rozstać. Tym razem wykorzystałam go do ozdobienia materiałowej obwoluty na książki. Ponieważ często pożyczam książki od znajomych, korzystam z książek z biblioteki  i zawsze trochę się obawiam by je nie zniszczyć. Idealnym rozwiazaniem jest taka oto obwoluta.


Dzięki specjalnej zakładce z tyłu można wykorzystać ja do książek różnego "kalibru".  Instrukcję znalazałam w książce E.P. i  tym samym zrobiłam kolejny projekt - 5/12 - z mojego cyklu motywacyjnego 12/12 z Eline Pellinkhof.


Obecnie czytam"Never let me go" by Kazuo Ishiguro (książka dzięki uprzejmości Anniko), obejrzałam również film nakręcony na podstawie ksiażki(2 razy) i polecam wszystkim. Niezwykła historia, która zaczyna się jak sielska powieść osadzona na angielskiej prowincji a z czasem zamienia się w sci-fi.


Materiał w paski posłużył mi do wykonania kolejnej okrągłej podusi, tym razem skorzystałam z tej instrukcji.


Powstały również zawieszki różane.


Środek wypełniłam zasuszonymi płatkami Rosa rugosa.


Zawieszkę można wykorzystać  jako saszetke zapachowa lub normalnie jako dekorację domu. U mnie wisi sobie m.in.w toalecie:)


O i  hafcik ozdobił mój nowy breloczek do kluczy.


Z róży zrobiłam również cukier mocno różany, przepis podpatrzony u Asi.



oraz scrub różany mojego pomysłu:
olej kokosowy + cukier gruboziarnisty + płatki róży + wit E w kapsułkach
Płatki utarłam w moździerzu, konsystencja przypomina mi konfiturę różaną, jest równiez w 100% jadalna i też przechowuję go w lodówce w słoiczku po konfiturze. Świetnie usuwa naskórek i pozostawia na skórze cudny zapach, zaś olej odpowiednio natłuszcza skórę.


A same pączki róż zebrałam do ozdoby, pakowania prezentów oraz potpourri.


A tutaj różowa sól, który kupił mi mąż. Mieliście okazję próbować?


Jak wiecie uwielbiam zapach róży i kosmetyki różane, jak do tej pory idealny zapach znalazłam w wodzie różanej zakupionej u Mimi oraz w kremie Dr.Hauschki, pozostale kosmetyki różane, różami pachną średnio.A może Wy polecicie mi swoje ulubione produkty, kosmetyki z serii różanej o pięknym zapachu?

A teraz mała niespodzianka dla moich wiernych przyjaciół. Ponieważ przegapiłam urodziny bloga w marcu(oraz swoje własne w kwietniu) i nie zorganizowałam żadnego rozdawnictwa to robię to teraz, zwłaszcza że została przekroczona okragła liczba obserwatorów. Cieszę sie niezmiernie z każdym nowym obserwatorem. Ale to moim wiernym komentatorom składam serdeczne podziękowania - uskrzydlacie mnie, motywujecie, dodajecie otuchy- dziękuję,ze jesteście, towarzyszycie mi w moich małych radościach:)
Dla Was przygotuję zawieszkę z haftem wypełnioną aromatycznymi płatkami oraz próbki cukru własnej produkcji oraz soli różanej. Jeśli  komuś podobała się taki cukieras to proszę o komentarz zawierajacy chęć przygarniecia.

udanego weekendu,
ABily


wtorek, 3 stycznia 2012

Noworocznie

Kochani! Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!I to tyle z mojej strony, składanie życzeń nigdy nie było moją mocną stroną.

Ponieważ nadal trwam w światecznym letargu, jestem błogo zmęczona i po głowie chodzi mi raczej wspomnienie świątecznego makowca, figlarnego uśmiechu Józka, uścisku siostry, szczęścia na twarzy przyjaciół...a nie cykanie nowych fotek...Dlatego zebrałam kilka zdjęć z okresu przedświatecznego. Szyłam wtedy ozdoby choinkowe, ale nie tylko...



Rozszalałam się z czerwoną kratką i z innymy świątecznymi materiałami...Tak powstały moje nowe broszki kokardki.





W różnych ujęciach, sprawdzaja się przypięte do kieszonki bluzki, paska czy we włosach...



Pasek nowo wygrzebany, jest świetny,skórzany, szary i na dodatek ma szara koronkę.



I z kokardką.



Przytrzymuje moje jeansy xxl. Jak to mój R. mawia moje spodnie robocze. Jakiś czas temu rzuciłam dresy na rzecz dżinsów w rozmiarze 2 x większym niż noszę. Zalety? Nie zaskoczy mnie już listonosz jak wałęsam się po domu całkiem "w proszku" oraz są na tyle obszerne, że mogę siedzieć po turecku i wygodnie sobie coś tam dłubać.



O a ta bluza ma tysiąc lat , dziury i jest poplamiona tu i ówdzie, ale uwielbiam ją i chyba nadal się nienajgorzej prezentuje. Często ją noszę, zwłaszcza gdy chcę coś zmalować :P



No dobra...co by tu jeszcze...
Kolejne ze światecznych broszek.
Ta przypomina mi zakrecony lizak.





A ta śnieżynkę. Tylko trudno tą śnieżynkowatość uchwycić.





I kolejna





I nowy breloczek. Fajny, prawda?



A tu broszki razem.


Wszystkie są dostępne. Zainteresowanych zapraszam na maila.



Pozdrawiam,
ABily