Kolejna broszkowa kolekcja. Kolory typowo letnie - marynarskie. Moje ulubione. Nie wiem jak Wy, ale ja niezbyt łatwo poddaję się trendom i moja szafa jest wręcz monotonna: granat-niebieski-biały-pastelowo różowy-szary. I ostatnio, jak Basia zauważyła - z kroplą czerwieni. Ale o czerwieni może stworzę osobnego posta. Tutaj w roli głównej granatowa pepitka. Zapraszam do oglądania.
1. pepitkowy kwiat
2. z pepitkowym guzikiem
3. taki sobie zakręcony wiatraczek
4. granatowa kokardka z kolibrem
(broszka podpatrzona na blogu bardzo fajnej nastolatki:))
5. błękitny ślimaczek
6. biała ABily z pepitkowym guzikiem
7. trójkolorowa kokardka - dla Eef
8. granatowa pepitka
9. i spora gromadka razem
Tradycyjnie już zapraszam do komentowania, a osoby którym spodobała się któraś z w/w do kontaktu mailowego.
Za mną już długi weekend majowy, który w Holandii ma miejsce w okolicy 30 kwietnia czyli około Dnia Królowej. W poprzednim roku obszerną relację z tego dnia zamieścilam tutaj i tutaj.
W tym roku nasz dzień wyglądał bardzo podobnie z tym, że mąż obudził mnie nie o 7.00 a o 6.00 rano!
Łupy też wydają mi się skromniejsze, ale za to bardziej przemyślane.
Obrazek z motylami i francuskimi napisami w ślicznej ramce- 10 ct
2 flakoniki - € 2
mała korona - €1
2 poduszki z serii Home&Living(podobny napis mam na białej komódce) - €1
Wymarzone białe ratanowe maty od Riviera Maison
kubeczki GreenGate(w zeszłym roku trafiły mi się miseczki w podobnym deseniu) - €1
wilkinowa misa na owoce - €1
Oraz nowe nabytki:
na tablicy aniołek pachnący lawendą, który podarowała mi Basia- bezcenne
...oraz wiszące ptaszki. Po powrocie z PL w wazonie zastałam smętne zaschnięte resztki tulipanów z bukietu urodzinowego(mężowi ich stan wcale nie przeszkadzał!) oraz gałązki, które zaczęły wypuszczać pąki. Gałazki wykorzystałam do zrobienia takiej dekoracji.
Ptaszki planowałam już wykorzystać w Wielkanoc ale jakoś się nie złożyło.
W podobny sposób miałam zamiar wykorzystać małe urocze ptasie budki, ale zmieniłam zamiar i podarowalam je bardzo miłej osobie. Ale o tym innym razem.
Witam wszystkich,
dziękuję tym którzy jeszcze do mnie zaglądają i czasem nawet zostawią komentarz. Obecnie urlopuję, więc na blogowanie czasu mam niewiele i niestety na bywanie na Waszych blogach i komentowanie również. Obiecuję się poprawić po powrocie. Tymczasem wrzucam zdjęcia zrobione jakiś czas temu.
Jak widać nadal jestem zabroszkowana i gwiazdkami zainspirowana.
1.Broszka w stylu kwiatów kanzashi - jednym kojarzy się z kwiatkiem a mnie z gwiazdą.
2. Nieco inną gwiazdkę poczyniłam jeszcze w zimie i nosiłam na mysim sweterku ale oczywiście w bieli jej równie dobrze:)Ta ma dodatkowo warstwę tiulowych płatków pod spodem.
3.Broszka wykonana z materiału w gwiazdki z wstążką w gwiazdki.
4. Broszka której nie muszę chyba przedstawiać; guzik obleczony haftowaną różą oraz głównym elementem dekoracyjny - tasiemka z gwiazdkami.
5. Broszka z pepitkowym guzikiem oraz tasiemka w gwiazdki.
broszka
+
=
W dzisiejszym poście wystąpili:
1,2,3,4,5 -broszka by ABily
1- top Michael Kors
2- top bez metki ale za to ze ślicznym haftem:P
3,4- top Gstar Raw
5- wymarzony szal w gwiazdki
Pozdrawiam i zapraszam na maila osoby zainteresowane broszkami.
ABily
PS.co sądzicie o nowym wyglądzie oraz zmianach w bloggerze?
Kiedyś pokazywałam jak przerobiłam pewną tackę za pomocą transferu.
Dostałam od paru osób sygnały, że być może powinam ją zostawić w pierwotnej wersji bo wyglądała na starą i cenną. Co się stało już nie mogę odwrócić, ale szperając po pchlich zaczęłam baczniej przyglądać się starym(drewnianym -jak sie okazało) tackom, rodem z Italii.
Niedawno trafiły mi się kolejne do kolekcji. I przy dzisiejszym sprzątaniu postanowiłam lekko zmienić dotychczasowe dekoracje i wyeksponować moje nowe nabytki.
Jedna ma w przewadze złoconą powłokę.
Ogromnie mi się podoba rzeźba rączki oraz samego blatu.
I na pierwszym planie hiacynty, mam je jeszcze z zeszłego roku. Przeszły sezon wegetacji i znowu wypuszczają maleńkie białe i różowe(albo niebieskie???trudno na razie określić) główki:)
Na balkonie trzymam jeszcze kilka bulw, zimno opóźnia ich wzrost, przez co niejako steruję ich kwitnieniem. W ten sposób hiacynty kwitną mi przez 2 miesiące, a nie 2 tygodnie.
Druga tacka jest kopią tej przemalowanej na biało, tylko w innym kształcie.
Nie posiada rączek, ale bardzo ładne wypukłości na brzegach i blacie.
A tak prezentuje się sygnatura.
Przy okazji przestawiania dekoracji odkryłam, że w domu mam jeszcze 2 korony - świeczniki na tealighty...
Zatem metalowe korony kiedyś już prezentowane, nie są jedynymi w moim mieszkaniu.
W chwili obecnej umieściłam ją na wiekowej(wreszcie pobielonej) skrzyni.
Jeśli komuś przypadła do gustu złota lub zielona taca to proszę o kontakt mailowy.
I piosenka która mi ostatnio towarzyszy. 'Delicate' by Damien Rice.
Jeden z moich ulubionych artystów, być może kojarzycie film "Closer" z Nathalie Portman, jego utwór 'The Blower's Daughter' było główną melodią filmu.
Pierwsze święta Wielkanocne w Holandii. Zarówno dekoracje jak i jedzenie bez przepychu, inaczej niż w PL...Dekoracje bez szaleństw.Trochę kwiatowo, gwiazdkowo i z dodatkiem jajowych akcentów.
Bukiet tulipanów stoi od moich urodzin i pięknie odzobił mieszanie w święta. Za nim rządek kartek urodzinowych i życzeń świątecznych.
Zeszłoroczny królik.
Zamiast sztucznych ozdób preferuję jadalne dekoracje, najczęściej czekoladowe.W tym roku nie udało mi się zrobić żadnego zdjecia czekoladowych jajek, królików czy kurek.Nie udało sie obfocić wielkanocnej strucli, która wyszła wprost niebiańsko pyszna.Szczerze polecam ten przepis, korzystałam z niego już w ostatnie BN i zapewne zrobię to jeszcze nie raz.
Udało mi się zrobić zdjęcie kanapce z serkiem w kształcie kaczuszki zaserwowanej przez męża w urodzinowy poranek.
Pisanka od Ani.
Ozdobne jaja kupione z jakimś szklanym pojemnikiem, zapomniane leżały w pudle w piwnicy. Znalazły miejsce w klatce.
Gwiazki na szklankach a w szklance malinowy smothie. Spora dawka witamin i smaku.
Kochane, dziękuję ślicznie za życzenia. Mam nadzieję,że spędziłyście okres Wielkiej Nocy w spokoju, zdrowiu i otoczone ukochanymi osobami.
Ja już za parę dni wybieram się do PL, pokażę Wam nowe broszki które poczyniłam, nowe wiosenno-letnie stylizacje. Tymczasem zapraszam na wiosenne wietrzenie szafy. Jeśli coś Was zanteresuje to proszę o kontakt na: abily@live.nl.
Ostatnio miałam przyjemność zaprzyjaźnić się z maszyną do szycia(a nawet dwoma).
Oto efekty:
1.dwustronna torba na zakupy uszyta wg tego tutoriala(szara torba z ręcznie malowaną fleur de lis zniknęła mi w niewyjaśnionych okolicznościach i w pierwszej kolejności chciałam uszyć jej zastępstwo). Z jednej strony duża granatowa krata, z boku flaga Francji,
w drugiej niebieska pepitka, kokardka do kompletu
Wykorzystałam śliczne bawełniane materiały, które zakupiłam w pasmanterii, o której nie miałam pojęcia przez 2 lata, a znajduje się rzut beretem od mojego mieszkania. Jak weszłam do sklepu tp miałam ochotę krzyczeć z radości, ile tam krateczek, kropeczek, paseczków i innych tildowopodobnych materiałów.
O ile jestem zadowolona z jakości wykonania samej torby(ponoć szycie wychodzi mi bardzo dobrze) to torba okazała się shopperem, ale dla hobbita. Dlatego postanowiłam uszyć kolejną torbę tym razem ciut większą. Przy szyciu tej kraciastej torby pomagała mi nieoceniona E., krawcowa z 30letnim doświadczeniem i posiadaczka maszyny przemysłowej Bernina, na której świetnie mi się pracuje.
2. ta torba powstała z bawełnianego materiału, tym razem z targu odbywajacego się co tydzień u mnie w B., mam wielkie szczęście i stanowiska pasmanteryjne również mi tutaj dopisują:)
Niektórzy kręcą głowę na ten jasny materiał, no bo pewnie będzie się szybko brudził, ale ponieważ jest dwustronna więc można w razie wypadku wywrócić na druga stronę lub...uwaga...uprać jak to zauważyła moja kochana E...:) Dla mnie gwiazdki to prawdziwy hit tego lata i jak sobie wymarzyłam tak mam. A jak znajdę granatową w białe gwiazdki to również sobie uszyję.
Dorzuciłam tasiemki z gwiazdkami, z drugiej strony miała być biało-czerwona flaga PL, ale coś mi poszło nie tak i wyszła flaga Monako. Musiałam się rozkojarzyć, ale tym razem szyłam w 100% sama więc winić mogę tylko siebie.
Torba jest bardzo pojemna i znowu zakupowanie sprawia mi przyjemność. Wierzcie lub nie ale nie cierpię plastikowych reklamówek. Nie chodzi mi już nawet o oczywisty aspekt ekologiczny, platikowa siatka po prostu mi się nie kojarzy zbyt elegancko.
A tak wygląda w użyciu:)
3. fioletowa torba w białe grochy stała się spóźnionym prezentem urodzinowym dla Noami. Pochwaliłam się moim dziewczynom ze moich szyciowych poczynań i razem postanowiłyśmy uszyć dla Noami torbę. Do uszycia jej posłużył materiał w ciemny, soczysty fiolet(ulubiony kolor Noami)w białe kropy. Ja jeszcze dorobiłam kilka broszek i wpięłam je do torby.
W następnym poście jeszcze wiecej gwiazdek, motywów marine oraz broszek, które powstały razem z torbami.
PS.kochane szyjące, wiem, wiem, że dla niektórych taka torba to bułka z masłem ale weźcie pod uwagę, że to naprawdę pierwsza rzecz która uszyłam w życiu na maszynie i jestem z siebie ogromnie dumna:)