niedziela, 17 lutego 2013

Patisserie!


Dzisiaj bardzo zaległy post z cyklu:  przydasie kuchenne, książki oraz inne gadżety kuchenne czyli nowości w mojej kuchni.

Ostatnimi czasy udało mi się kupić parę tzw drucianych(lub metalowych) gadżetów, które chciałam mieć od bardzo dawna.
Zwykła druciana kratka do leżakowania wypieków oraz przydatna chociażby do lukrowania czy ozdabiania ciastek. Praktycznie w każdym przepisie jest napisane by po upieczeniu wyjąć ciasto i ostudzić na kratce, ileż ja się nagłowilam jak ta kratka wygląda i gdzie ją można zdobyć. Znalazłam przypadkowo w sklepie stacjonarnym z akcesoriami do wypieku muffinek i dekorowania ciast.





Na tym samym zdjeciu widać drucianą okrągłą podstawkę, którą kupiłam w PL. Bardzo chciałam mieć taką podstawkę lecz nieco z mniej ozdobnym wzorem(starą francuską preferencyjnie), trafiła się ta i cena mnie skusiła. Dalej szukam tej idealnej a tymczasem ta dosyć dobrze mi służy.





Druciana biała etażerka na ciasteczka. Bardzo delikatna i dekoracyjna. Poszczegółne piętra składają się z  drucików powyginanych w kształt serca. 




Wreszcie mogę ładnie wyeksponować wszystkie upieczone muffiny, na ceramicznej etażerce mieściło się zwykle 7 sztuk.






I moja nowa książka- biblia, którą podarowałam sobie na imieniny. Skarbnica klasycznych francuskich przepisów. "Patisserie!" by Christophe Felder 




Co mnie w niej urzekło? Wszystkie przepisy posiadają zdjęcia prezentujace poszczególne etapy pieczenia - krok po kroku. Nie ma możliwości by w trakcie pieczenia naszły nas jakiekolwiek wątpliwości, czy coś się nie udało. I jest dosyć spory rodział poświecony makaronikom, które są moją zmorą i jak dotąd nigdy mi się nie udały na tyle bym była z nich zadowolona i mogła jej zaprezentować chociażby na blogu.




I jeszcze dorzucę jeszcze zdjęcia z dzisiejszego śniadania.




Te foremki widziałam u Ushii w dniu, w którym zobaczyłam je po raz pierwszy u siebie w pobliskim sklepie, potem jeszcze na paru niemieckich blogach  i za każdym razem gdy wracałam do tego sklepu biłam się z myślami - kupić, nie kupić... Kupiłam, a dzisiaj wreszcie znalazłam chwilkę by sfotografować efekt. 
Jajka gotuje się na twardo, potem obiera i jeszcze ciepłe umieszcza w foremce, która zanurza sie w zimnej wodzie na 10 min. Gotowe.



Czy widzieliście kiedykolwiek uśmiechnięte jajko? A czy widzieliście minę męża, któremu takie jajko zaserwowaliscie na kanapce? Wrażenia bezcenne.




Jestem ciekawa czy w korzystacie w podobnych akcesoriów. Dajcie znać czy uważacie je za przydatne. Już w następnym poście cd kuchennych nowości i bardzo nieoczekiwane prezenty:)

Pozdrawiam serdecznie,
ABily



czwartek, 14 lutego 2013

Dream & Love


Witam wszystkich cieplutko!

Zupełnie przypadkowo dzisiejszy wpis jest taki a nie inny.Właśnie skończyłam szyć podusie na specjalne zamówienie Moniki. 




Tak bardzo spodobały się jej moje poduszki z rogaczmi, że poprosiła o podobne z tym, że zamiast  rogasiów miał się pojawić jakiś bardziej uniwesalny wzór czy napis. 




Ostatecznie poszewki ozdobiłam słowami Love




oraz Dream i dodałam mała różę, któej płatki dodatkowo wyhaftowałam.





Nic nie cieszy mnie bardziej niż stworzenie pięknęj rzeczy, która będzie cieszyć nie tylko moje oczy. 





No może tylko jej zapakowanie:) Wreszcie wykorzystałam stempelki w kształcie gwiazdek, które kupiłam dawno temu i stworzyłam całe mnóstwo tagów, które dołączam do prezentów.




PS.tak, wiem dzisiaj Walentynki, życzę wszystkim mnóstwo miłości:)




Pozdrawiam,
ABily

piątek, 8 lutego 2013

Maison Scotch & stars DIY


To, że jestem fanką amsterdamskiej Riviera Maison, specjalizujacej sie w wyposażeniu wnętrz, to wiadomo od dawna. Co rusz trafiają mi się maleńkie drobiazgi do domu a ostatnio moje sierściuchy zostały obdarowane oryginalną miseczką na pokarm właśnie od RM, ja podaję im w niej wodę bo szkoda mi zakrywać napisy w środku.

   Les chats qui mangent


Fini



Nie pisałam chyba nigdy wcześniej o innej amsterdamskiej miłości - chodzi mi o markę Maison Scotch- specjalizujacej się w konfekcji damskiej, jej starszy i chyba bardziej słynny brat Scotch&Soda -od lat ubiera głównie panów, natomiast Maison Scotch pojawił się jakiś czas temu i sprawia radość swoimi kolekcjami paniom.
 Szafa mojego męża składa się głównie z koszul, bluz i marynarek od S&S.

W swojej szafie posiadam kilka rzeczy od Maison Scotch i je po prostu uwielbiam(1 koszula jest na sprzedaż, zainteresowanych odsyłam tutaj). Kocham je za doskonałe wykończenie, delikatne materiały, śliczne detale. Prawie każda kolekcja ma troszkę inną metkę i inne detale(guziki, tasiemki, zawieszki, ćwieki, łatki na łokciach). 

Podczas  pobytu w Polsce udało mi się kupić koleje 2 sztuki do kolekcji; spodnie i sweterek. 
(zdjęcia bardzo letnie bo robione dawno temu).

 Niebieskie proste spodnie ozdobione skórzanym brazowym paskiem, ktory zamiast dziurek posiada perforacje w kształcie gwiazdek. Jak się można domyślić to gwiazdkowe dodatki urzekły mnie najbardziej.





Rozpinany sweterek posiada niesamowite kremowo-białe  łatki na łokciach - również w kształcie gwiazdek.








Ten sweterek już dawno temu zawrócił mi w głowie, ale niestety cena była bardzo wygórowana i wtedy go nie kupiłam. Kupiłam za to podobny sweterek z Zary z mysłą o małej przeróbce. Z jasnej skóry z odzysku wycięłam gwiazdkę i prostym ściegiem przyszyłam na łokciach.




Efekt bardzo mi się spodobał, ale niedługo potem natrafiłam na wyprzedaż na której trafil się sweter Maison Scotch  i nie mogłam się powstrzymać od zakupu. Na dodatek ostatnio ubyło mi kilka kilo i sweterek Zary jest o wiele za duży(jeśli ktoś byłby zainteresowany to oddam w dobre ręce za symboliczną opłatą, gwiazdki mogę odpruć na życzenie).




Podobnie potraktowałam inny blezer, z tym, że naszyte gwiazdki mają kolor żółty/muszardowy. Oczywiście pomysł zaczerpnęłam z innego modelu MS.




Łatki można zrobić ze skóry, zamszu, filcu czy nawet koronki(polecam pinterest jako źródło inspiracji oraz tutoriali DIY),
przyszywajac na maszynie ściegiem prostym, gęsto obrębiajac brzegi jak aplikacje czy pofatygować się nawet ręcznie ściegiem dzierganym czy na okrętkę.
Jestem ciekawa Waszych opini, czy podobaja Wam się ubrania Maison Scotch oraz co sądzicie o moim DIY:)


PS.A to już kwiatuszki, które dostałam na imieniny:)




Oraz serduszka breloczki, które ostatnio uszyłam. Dostępne w Handmade.








Pozdrawiam ABily

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Tea Time & Cosy Time


Zima nie oduszcza:)Ostatnio kupiłam mężowi czapkę pilotkę z ciepłym futerkiem a później wieczorem tego samego dnia zasiadłam do maszyny z zamiarem uszycia innego ocieplacza.

Efekt na zdjęciu.



Jak pewnie się zorientowaliście to ocieplacz na dzbanek, zwany teapot cosy albo teapot cover.




Instrukcję znalazłam na pintereście, materiały się znalazły, ocieplinka również. Teraz będę miała pewność, że herbata w czajniczku  nie wystygnie zbyt szybko.




A'propos czajniczka, od roku jestem posiadaczką niebieskiego Le Creuset. 




I chociaż ogromnie mi się podoba jego wygląd to do funkcjonalnosci mam małe ale. Nalewanie z pełnego dzbanka nie rozlewając płynu przy okazji graniczy z cudem. Nie wiem czy tylko ja tak mam, czy mój egzemplarz jest felerny, czy po prostu taka ich uroda. Jesli ktoś ma taki dzbanek to proszę podzielcie się wrażeniami. Być może to nie tylko problem jednego dzbanka a konkretnie tego modelu. Jeśli to nie jednorazowy problem to ja na miejscu osób zastanawiajacych sie nad tym modelem zrezygnowałabym z zakupu, nie dość, że prawie zawsze zaleję sobie stół to i można się poparzyć. Po wielu incydentach nauczyłam sie z nim obchodzić, ale szkoda by inne osoby musiały przez to samo przechodzić.




W poście wystapili:

teapot cosy- by ABily
czajnik- le Creuset
filiżanka- Royal Albert Bone China - pchli targ
puszka- pchli targ
ściereczki- by Brydzia


3majcie się cieplutko, pijcie herbatkę z miodem i nie dajcie zimie,

Pozdrawiam,
ABily

wtorek, 22 stycznia 2013

Winter Wondeland III



...i zimowa dekoracja w sypialni, tutaj ograniczyłam się w zasadzie do zmiany dekoracji na moim wieszaku.

Zawiesiłam szare serce wykonane z dzwoneczków,
szal z wzorkiem suchych baldachów,
oraz zawieszkę w kształcie gwiazdy z dyndającymi dzwonkami.







szal to zdobycz z pchlego (aczkolwiek był nowy z metką)




  serduszko sprezentowała mi na urodziny teściowa,




natomaist gwiazdkę wykonałam sama



Potrzebujemy:

drut, kleszczyki do zaginania drutu
materiał do owinięcia drutu, materiał ozdobny do zrobienia kokardy,
materiał na którym zawiesimy dzwonki oraz same dzwonki oczywiście,
pomocna będzie równiez taśma dwustronna do mocowania materiału na drucie.

Tym samym zamykam rozdział pod nazwą zima(która w NL rozpoczęła się 5 dni temu) i z niecierpliwością będę oczekiwała pierwszych oznak wiosny.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

I jeszcze kilka zdjęć artykułów marki Greengate które posiadam, a które zrobiłam specjalnie do zabawy zaproponowanej przez Scraperkę.

Puszka + kubeczki w groszki 









Pozdrawiam ,
ABily


piątek, 18 stycznia 2013

Winter Wonderland II


...w moim hobby kąciku.

W craftroomie moja mała ściana inspiracji i rzeczy miłych dla oka. Wszystko utrzymane oczywiście w biało-szarych zimowych barwach.

Sowie bombki, o których w grudniu pisałam, tagi z podziękowaniami, które dołączam do paczuszek, które wysyłam,




-metalowy szyldzik?szablon?zawieszka? od Ani z Fracji, serduszko moje,




- ukochane serduszko, ktore wieki temu dostałam od Magdy, sówka nr 2,




-ściana w całości(a tak po prawdzie to tylko bok regału w którym mieszkaja moje przydasie), no i washi tape, która świetnie spisuje się jako taśma lepiąca.



cdn.


ABily


wtorek, 15 stycznia 2013

Winter Wonderland



...chciało by się rzec.

Obudziłam się dzisiaj rano i oniemiałam. Na zewnatrz biało, 20 cm śniegu co bardzo nietypowe dla klimatu Holandii. Mroźno i pięknie.




Piękne są również zwierzęta, ktorych zdjecia wykorzystałam do ozdoby serduszek.




Widok z okna.




 W salonie nadal królują ozdoby, które gościły w grudniu.




W TV namiętnie oglądam wszelakie sporty zimowe.




Tak jak kiedyś wspominałam, wiklinowe kosze sprawdzają sie nie tylko na balkonie.




Czas by otulić się ciepłym sweterkiem, zapalić świece i wypić ciepłą herbatkę.




Kochani, 3majcie się zdrowo i ciepło.
cdn.

ABily