piątek, 29 czerwca 2012

Bombonierka

Wśród rzeczy, które długo czekały w kolejce do wykończenia znalazło się m.in. okrągłe pudełeczko ze sklejki. Zrobiłam to dopiero teraz. Pomalowałam farbą i  ozdobiłam grafiką od Bree. Powstała całkiem znośna(tekst żywcem z Jane Austen, którą uwielbiam) bombonierka.



 Nadruk wyszedł troszkę krzywo, ale mimo tego pudełeczko i tak zyskało na wyglądzie.


Umieściłam je na skrzyni i jakoś tak ładnie się wpasowało:)


A w środku...umieściłam podkładki, ozdobione w podobnym stylu.


I jeszcze koty w różnych zakątkach mieszkania.





Tutaj Eddie P. na ulubionym kocyku.



oraz Eddie V. z zespołem wykonujący moją ulubioną piosenkę, którego miałam przyjemność oglądać 26 i 27.06 na koncercie w AMS-ie.


Pozdrawiam,
ABily

piątek, 22 czerwca 2012

Różany post

Witajcie kochani,
na wstępie mały apel .Od jakiegoś czasu bezowocnie szukam stare wydanie Nędzników-Victora Hugo, wydanie starsze(takie 30 letnie przynajmniej) koniecznie w dwóch  tomach. Jeśli ktoś ma taką książkę a niekoniecznie ją potrzebuje i byłby w stanie ją : oddać w dobre ręce, odstapić za symboliczną kwotę, wymienić na inną książkę bądź wymienić na  handmade by ABily to proszę o kontakt na abily@live.nl. Ważne by miała wszystkie strony, niezbyt zniszczoną okładkę. Info gdzie taką dostać, kupić również mile widziane.


A co u mnie? Oglądam wieczorami mecze i haftuję:) Miałam już przestać wyszywać ten różany motyw ale jakoś nie mogę się z nim rozstać. Tym razem wykorzystałam go do ozdobienia materiałowej obwoluty na książki. Ponieważ często pożyczam książki od znajomych, korzystam z książek z biblioteki  i zawsze trochę się obawiam by je nie zniszczyć. Idealnym rozwiazaniem jest taka oto obwoluta.


Dzięki specjalnej zakładce z tyłu można wykorzystać ja do książek różnego "kalibru".  Instrukcję znalazałam w książce E.P. i  tym samym zrobiłam kolejny projekt - 5/12 - z mojego cyklu motywacyjnego 12/12 z Eline Pellinkhof.


Obecnie czytam"Never let me go" by Kazuo Ishiguro (książka dzięki uprzejmości Anniko), obejrzałam również film nakręcony na podstawie ksiażki(2 razy) i polecam wszystkim. Niezwykła historia, która zaczyna się jak sielska powieść osadzona na angielskiej prowincji a z czasem zamienia się w sci-fi.


Materiał w paski posłużył mi do wykonania kolejnej okrągłej podusi, tym razem skorzystałam z tej instrukcji.


Powstały również zawieszki różane.


Środek wypełniłam zasuszonymi płatkami Rosa rugosa.


Zawieszkę można wykorzystać  jako saszetke zapachowa lub normalnie jako dekorację domu. U mnie wisi sobie m.in.w toalecie:)


O i  hafcik ozdobił mój nowy breloczek do kluczy.


Z róży zrobiłam również cukier mocno różany, przepis podpatrzony u Asi.



oraz scrub różany mojego pomysłu:
olej kokosowy + cukier gruboziarnisty + płatki róży + wit E w kapsułkach
Płatki utarłam w moździerzu, konsystencja przypomina mi konfiturę różaną, jest równiez w 100% jadalna i też przechowuję go w lodówce w słoiczku po konfiturze. Świetnie usuwa naskórek i pozostawia na skórze cudny zapach, zaś olej odpowiednio natłuszcza skórę.


A same pączki róż zebrałam do ozdoby, pakowania prezentów oraz potpourri.


A tutaj różowa sól, który kupił mi mąż. Mieliście okazję próbować?


Jak wiecie uwielbiam zapach róży i kosmetyki różane, jak do tej pory idealny zapach znalazłam w wodzie różanej zakupionej u Mimi oraz w kremie Dr.Hauschki, pozostale kosmetyki różane, różami pachną średnio.A może Wy polecicie mi swoje ulubione produkty, kosmetyki z serii różanej o pięknym zapachu?

A teraz mała niespodzianka dla moich wiernych przyjaciół. Ponieważ przegapiłam urodziny bloga w marcu(oraz swoje własne w kwietniu) i nie zorganizowałam żadnego rozdawnictwa to robię to teraz, zwłaszcza że została przekroczona okragła liczba obserwatorów. Cieszę sie niezmiernie z każdym nowym obserwatorem. Ale to moim wiernym komentatorom składam serdeczne podziękowania - uskrzydlacie mnie, motywujecie, dodajecie otuchy- dziękuję,ze jesteście, towarzyszycie mi w moich małych radościach:)
Dla Was przygotuję zawieszkę z haftem wypełnioną aromatycznymi płatkami oraz próbki cukru własnej produkcji oraz soli różanej. Jeśli  komuś podobała się taki cukieras to proszę o komentarz zawierajacy chęć przygarniecia.

udanego weekendu,
ABily


środa, 6 czerwca 2012

Bon Appetit

Odkąd mam maszynę odłożyłam szycie drobiazgów na rzecz czegoś większego i bardziej praktycznego. Poniżej maty uszyte w zeszłym tygodniu.



Wszystko zaczęło się od tych łapek kuchennych. Ogromnie spodobał mi się haft i przesłanie. Gdy zaplanowałam uszyć nowe podkładki na stół wybór zdobienia był oczywisty. Napis narysowałam ręcznie i wyhaftowałam.





Oczywiscie nie jest idealny, idealnie nie są też maty. Maszyna czasem mnie słucha,a przynajmniej tak te moje krzywulce sobie tłumaczę:)








Tak nakrywam codziennie do obiadu, dużo przyjemniej spożywa sie współny posiłek w otoczeniu tak ładnych detali. 


Jak widać w moim salonie-jadalni wcale nie jest biało tylko szaro-biało-beżowo.
+ kolorowe owoce, czy wiedzieliście,że nie nie powinno się trzymać jabłek blisko bananów? Uwalniany z jabłek etylen przyspiesza dojrzewanie bananów, dlatego tak szybko czernieją. Dlatego wszystkie owoce trzymam na tej wielkiej paterze a banany w koszyku z jajkami:)


Na zdjęciach prezentuję moje bulionówki, które kolekcjonuję. Uwielbiam takie kruche i delikatne z ładnymi uszkami. Staram się nie  kupować tych samych wzorów.


I moje bratki, które cudnie rozbujały. A jak je kupowałam przypominały kupkę nieszczęścia, były malenkie i  nie prezentowały sie okazale.



Pozdrawiam,
ABily