niedziela, 31 stycznia 2016

Currently - January

Cześć,

Styczeń ma się ku końcowi i postanowiłam zrobić krótkie podsumowanie miesiąca.

Wróciliśmy po urlopie światecznym do Holandii z małym poślizgiem ( po niefajnych przygodach z autem ) cali, zdrowi i naładowani ewnergią która tylko pobyt w domu rodzinnym może zapewnić.

W domu zastaliśmy mega zrelaksowane, dobrze odżywione koty - podziekowania należą się szwagrowi który cierpliwie codziennie nawiedzał nasze sierścia, karmił i sumiennie sprzatał kuwetę (dzięki szwagier;)

Lucky zaczął raczkować i teraz niczym flash przemieszcza się po mieszkaniu. Jego ulubione miejsce zabaw...kocia kuweta tudzież miska z chrupkami Edka.Tak..wiem, rodzic ma mieć oczy wszędzie...ale prawda o tym wychodzi w praniu a nie z poradników o rodzicielstwie. Na takie coś nikt nie jest przygotowany. A'propos poradników. Trafiła do mnie kolejna część poradnika Tracy Hogg -Język dwulatkaJęzyk niemowląt była dla mnie bardzo pomocną ksiażką i polecam każdej przyszłej i młodej mamie.

A w Holandii jednego dnia widzę łakę żonkili a drugiego mamy cm śniegu. Zima trwała całe trzy dni i już mamy 12 stopni i wiosnę na dworze.

Wyprzedaż w Hema i miętowa pościel ombre jest moja:)

Skończyliśmy oglądać Mr Robot i mogę go bardzo polecić. Świetny serial i już czekam na drugi sezon.

Wyszedł mi świetny deser inspirowany tym, niestety jabłka nie chciały mnie słuchać więc wykorzystałam pocięte w wachlarz gruszki. Pycha.

Jak  każdej zimy tv włączony na eurosport i oglądam sporty zimowe oraz tenis.

Przeczytałam Parabellum.Prędkość ucieczki - Remigiusza Mroza oraz część drugą serii Parabellum.Horyzont zdarzeń. Bardzo ciekawa lektura i przymierzam się do trzeciej części. Tymczasem skończyłam czytać 'Sekretne życie pszczół' Sue Monk Kidd - i mam mieszane uczucia...Książka taka sobie a film mogę jak najbardziej polecić - ciepły i wzruszający.

Wracam do ćwiczeń po ponad miesięcznej przerwie. Ojej te zakwasy, ten ból kręgosłupa...Do lata jeszcze kilka miesięcy a ja mam nadzieję całkowicie pozbyć się pociążowych fałdek i kilogramów.Trzymajcie kciuki.

Zainteresowało mnie ssanie oleju i postanowiłam sama spróbować...Być może to samo sugestia ale już po kilku razach zauważyłam, że moje zęby stały się jakby bielsze?

Cebulkowelove...:) Tym razem mam i hiacynty i żonkile i narcyzy no i oczywiście szafirki:)




Z bólem serca odstawiłam małego od piersi:(

Od jakiegoś czasu rozglądaliśmy sie za własnymi czterema kątami, spodobał się nam pewien dom, złożyliśmyy ofertę kupna i...jest nasz. Kupiliśmy nasz pierwszy, własny dom:) Czeka nas dużo pracy bo dom jest do całkowitego remontu, ale mimo czekających nas wyzwań jestem bardzo szczęśliwa i podekscytowana:)

Denko styczniowe bez rewelacji, żaden produkt mnie jakoś nie zaskoczył ani zachwycił ot takie zwyklaczki. W tym miesiącu wykończyłam:  m.in:
Suchy szampon Batiste, płyn micelarny Garnier,Weleda olejek do ciała w czasie ciąży, Scholl-serum do stóp, Sanex-dezodorant, Ziaja-maseczka nawilżająca i wyrzucam nie do końca zużyty krem do sutków z Hema, którego używałam podczas karmienia.




Upiekłam pyszne muffiny jagodowe ala starbucks...

i uszyłam Noami fartuch artysty na urodziny:)




Co ciekawego sie u Was wydarzyło w tym miesiącu?

ABily


PS.seria currently inspirowana Anniko

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Minty Ombre


Mogę oficjalnie ogłosić, że do Holandii zawitała zima. Mamy nawet śnieg. Dużo śniegu...całe pół centymetra napadało, ale to wystarczy by przyjemnie chrzęściło pod butami podczas spaceru. Do tego słoneczko świeci miło, od razu pomyśłałam że wykorzystam jasność która nastała i zrobię parę zdjęć. Może nawet za jasno było w pewnym momencie, zdjęcia ciut prześwietlone ale oddają sens tego co chcę Wam pokazać. Skorzystałam z wyprzedaży i kupiłam nową pościel(nawet 2 komplety dla ścisłości). Na zdjęciu prezentuję pościel, wokół ktorej chodziłam dwa lata. Ten kolor - sami rozumiecie no i dosyć ciekawy wzór ombre. Ileż to razy miałam ją w rękach i odkładałam na półkę. No i w zeszłym tygodniu zupełnie przypadkiem wpadła mi w ręce, przeceniona maksymalnie. I teraz cieszy mnie ogromnie a sypialnię pięknie odświeża i rozjaśnia. Zrobiło się teraz u nas bardzo wiosennie.




I jeszcze bukiet kwiatów, pierwsze tulipany w tym roku.




I światełka, świeczki...



I książka która zainteresowała mnie swoją szatą graficzną...




I Luckiego słoniki




I sam Lucky pełza sobie...





Pozdrawiam:)
ABily

PS. Inne posty pościelowe znajdziecie tutaj i tutaj:)

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Styczeń


Już dawno po świętach ale dopiero kilka dni temu wróciliśmy z Polandii do domu w NL. A tam czekała mnie niespodzianka od kochanej Olki. Olka - serdecznie dziękuje za pamieć i prezent, który przyszedł prześlicznie zapakowany. Zobaczcie na te łyżwy - są tak śliczne, na pewno wykorzystam w przyszłości do ozdoby choinki:)




Sama się nie mogę nadziwić naszej wirtualnej przyjaźni. Wszystko w blogowym świecie zmieniło się ogromnie a my nadal pozostajemy ze soba w kontakcie. Nigdy ze soba nie rozmawiałyśmy, wymieniamy maile a do tradycji weszło wysyłanie okolicznościowych pozdrowień oraz drobnych prezentów. Za każdym razem wzruszam się ogromnie:)
Korzystajac z okazji chciałabym prosić Olkę by podobnie jak ja wraz z Nowym Rokiem powróciła do blogowego świata:)




W środku znalazłam same dobrocie: słodycze, goracą czekoladę, herbatę oraz sól truflową oraz ...




...ślicznie opakowany, cudownie pachnący jagodami krem do rąk EOS ( o balsamie do ust pisałam tutaj). Szczęściara ze mnie:)





Inny prezent wymiankowy od Eweliny - Myszki z bloga The Mouse house zasili moją kolekcję książek kucharskich.




Przy okazji pokażę nowości w kuchni,  foremki do babki tudzież budyniu. Na pewno znajda zastosowanie, niekoniecznie do pieczenia:)




I pochwalę się cebulką hiacynta, którą postanowiłam wyhodować od zera:) W specjalnym naczyniu do hiacyntów wlewamy wodę tak by nie dotykala cebulki i czekamy...Za parę tygodni pokażę kolejne etapy wzrostu.




Do usłyszenia,
ABily

update 12.01.2016 po namyśle postanowiłam pokazać zawartość paczuszki od Oli:)