Z kolei druga strona to typowo moje królestwo, pełne kobiecych drobiazgów, prezentów od kochanych blogowych koleżanek. A własnie, zobaczcie jakie fantastyczne prezenty do mnie dotarły.
Wygralam cudowne candy u Jowi. W paczce znalazł się śliczny śpioch, moja pierwsza w życiu szmaciana lalka! Tym bardziej sie z niej cieszę.
Wielgachne serce z pieknym haftem przedstawiajacym baletnicę.
Serducho wisi sobie po mojej stronie łóżka.Prawda,że mu tam dobrze???
Dostałam również igielniczek - torcik oraz magnoliowe telighty.
Każda z pokazanych rzeczy uszytych przez Jowi to małe dzieło sztuki i napatrzyć się nań nie mogę. Z tego miejsca zapraszam do Jowi i jej cudownie pastelowej krainy, uwielbiam jej bloga pełnego pięknych zdjęć i cudownych rzeczy, które wyszły spod rączek Jowi. Jowi ściskam mooooooocno.
I jeszcze parę innych drobiazgów w mojej sypialni.
Domek w ktorym mieszkają moje ulubione broszki.
Kolekcja serc.
A w szafie kokardka na białym sweterku.Handmade oczywiście.
Króliczek- zabawka Belli i Eddie'go...
..oraz Bella, której dawno nie pokazywałam a ostatnio bardzo nam wyrosła(niestety nie idzie to w parze z ustatkowaniem się).
I na koniec śliczna kołysanka w wykonaniu rozkosznej Shirley Temple-'Goodnight My Love'.
PS. W tygodniu nadrobiłam zaległości książkowe w związku z premierą kinową "The girl with the Dragon Tattoo", a wczoraj wybrałam się do kina. Film miło mnie zaskoczył bo okazał się wierną adaptacją książki. I like it! A czy Wy czytaliście, oglądaliście?
Wybrałam się również do Rotterdamu na targi książki i hobby. Przywiozłam nowe stempelki i scrapowo-craftowe przydasie. I love'em all!
Pozdrawiam i życze udanego weekendu.
ABily